Mid-Term Evaluation in NIcaragua
Poniedziałek 08.09.2014
Obudziło mnie słońe, promienie przedzierające się przez zasłonę. Właśnie dzisiaj mija piąty miesiąc mojego pobytu. Połowa projektu i najdłuższej podróży mojego życia. Ponownie jestem w Granadzie, mieście które 5 miesięcy temu skradło moje serce. Zerkam na mój czerwony telefon i wcale nie chce mi się wstawać. Pora wracać do Dirambii, pożegnać basen i ciepłe prysznice. Weekend spędziliśmy podsumowując to co dotychczas wydarzyło się w projekcie.
Piątek 05.09.2014
Podjeżdza klimatyzowany mikrobus, który już znamy, za godzine ponownie znajdziemy się w troche lepszym, piękniejszym świecie. Przed hotelem wita nas Santa. Zaczynamy o omówienia czego będzie dotyczyć nasze spotkanie tym razem krótkie 3 dniowe . Kolacja w hotelu, brakuje czasu by znów przemierzać kolonialne ulice. Później oglądamy film Wolność Słowa ( ang Freedom Writers) o dziewczynie, która swoja powołanie odnalazła w szkole pracując z trudną młodzieża. Mamy wyciągnać 3 wnioski. Robi się późno. Rummikub i Victoria Clasica.
Sobota 06.09.2014
Zaczynamy. Zadanie numer jeden. Tworzymy na kartce dużego formatu nasz facebookowy profil w Nikaragui. Tworzymy grupy z przymróżeniem oka. Jestem więc członkiem grupy pacjentów szpitala San Carlos i Hola Profe !. Znajomi to Riki paralityczny pies, Ronald i Larix. Każdy prezentuje swój profil. Kleimy papierowe lajki. Wspominamy wszystko co się wydarzyło. Sporo powodów do śmiechu. Przerwa na obiad. Chwila na basen. Ruszamy dalej. Rzeka wzlotów i upadków od rekrutacji aż do teraz. Każdy rysuje swoją, póżniej w parach opowiadamy swoją historię jak to się wszystko zaczeło, co czuliśmy w poszczególnych fazach projektu. Rozmawiam z Patrycją. Słucham jej historii. Niezwykłe jest to, że jej opowieść to praktycznie moja tylko zlokalizowana w innej części Europy. Podobnie czuliśmy strach przed wyjazem i radość w dniu podróży. Podobne wzloty, podobne upadki. Zadanie numer trzy. Praca w grupie. Mamy nauczyć się tańca szczerze mówiąc dość nietypowego. Następnie razem, łańcuszkiem przechodzimy przez pole minowe. Kolacja w Garden uświadamia mi ile mogę zjeść nawet wtedy gdy wcale nie jestem głodny.
Niedziela 07.09.2014
Indywidualna ocena działań . Każdy z nas omawia swoje osiągniecia, zadania i dalsze plany z Santą naszym mentorem . Spotkanie rozwiewa moje wątpliwości dotyczące Youth Pass. Gdzieś tam w głowie pojawia się kolejna iskra by stworzyć, napisać jakiś własny projekt. Otrzymuje cenne rady.
W czasie gdy oczekujemy na swoją kolej mamy napisać 2 artykuły na blog projektu The Other Way. Siadam wygodnie w hamaku, zamykam na chwile oczy i przypominam sobie jeszcze raz jak 5 miesięcy temu poszedłem swoją drogą.